Od pierwszej masowej deportacji polskiej ludności cywilnej w głąb ZSRR, która rozpoczęła się w nocy z 9 na 10 lutego 1940 r., minęło już 83 lata. Mszą świętą w intencji polskich rodzin deportowanych na Sybir, koncelebrowaną w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Stalowej Woli rozpoczęły się 12 lutego 2023 r. uroczystości rocznicowe z udziałem przedstawicieli władz samorządowych Miasta Stalowej Woli, Związku Sybiraków, organizacji pozarządowych i kombatanckich oraz harcerzy. W tym szczególnym dniu tradycyjnie władze samorządowe Miasta Stalowej Woli ze Stanisławem Sobierajem Przewodniczącym Rady Miejskiej oraz przedstawiciele Związku Sybiraków oddały hołd wdzięczności Matkom Sybiraczkom, aby uczcić pamięć bohaterskich kobiet deportowanych w latach 1940-1941 w głąb Związku Sowieckiego.
Wywózce poddane zostały głównie rodziny polskich wojskowych przebywających w niewoli, a matki były jedynymi dorosłymi osobami, mającymi pod swoją opieką dzieci i schorowanych rodziców. To ich niezwykłe poświęcenie i odwaga umożliwiły przeżycie w trudnych, niemalże nieludzkich warunkach wielu Polakom, nierzadko za cenę własnego życia. Matki na Golgocie Wschodu dbając o swoje dzieci, zadbały o to, aby w duszach tych dzieci nie zginęła Polska. Tak wiele z nich nie wróciło do kraju, do swoich rodzimych miast. Skazane na bezlitosną, katorżniczą pracę, głód i syberyjskie zimno, znajdować musiały dodatkowe pokłady sił, by ocalić swoje dzieci. Ta szczególna moc płynąca z przywiązania do utraconej ziemi rodzinnej, tradycji i kultury pozwalała im ponadto zaszczepić wśród najmłodszych patriotyzm, uczyć języka, wpajając pojęcia takie jak wolność i ojczyzna, zdawałoby się – skazane na zapomnienie wśród śnieżnych pól Sybiru czy azjatyckich stepów Kazachstanu.
Biało – czerwone kwiaty zostały złożone przy Pomniku Pamięci Matek Sybiraczek znajdującego się obok Bazyliki Konkatedralnej p.w. MBKP w Stalowej Woli. Zapłonął również „Znicz Pamięci” dla tysięcy, często bezimiennych Polskich Matek Sybiraczek, bez której opieki, wiele z dzieci nie przetrwałoby w morderczych warunkach Syberii i Kazachstanu. Pomnik Pamięci Matek Sybiraczek w Stalowej Woli stanął z inicjatywy śp. radnego miejskiego, przewodniczącego Koła Związku Sybiraków Zbigniewa Paszkiewicza, który sam doświadczył deportację, ocalenie i powrót do ojczyzny. Ufundowany przez Związek Sybiraków pomnik został uroczyście poświęcony 11 listopada 2010 roku w Święto Niepodległości przez ordynariusza Diecezji Sandomierskiej biskupa Krzysztofa Nitkiewicza.
Dla mieszkańców wschodnich terenów Polski okres okupacji „pierwszego Sowieta” kojarzy się przede wszystkim z masowymi deportacjami w głąb Związku Sowieckiego. W wyniku agresji sowieckiej na Polskę 17 września 1939 roku wschodnie obszary Rzeczypospolitej znalazły się w granicach Związku Sowieckiego (tzw. Zachodnia Ukraina i Zachodnia Białoruś). Przygotowania do masowych wysiedleń osób, uznanych przez nową władzę za zagrażające porządkowi społecznemu, rozpoczęły się niemal natychmiast po wkroczeniu Armii Czerwonej i NKWD na wschodnie ziemie II RP. „Oczyszczenie” zajmowanych ziem z osób mogących w jakikolwiek sposób sabotować poczynania władzy było jednym z priorytetów Kremla. Przeprowadzane deportacje łączyły w sobie kilka ważnych czynników: polityczny – pozbycia się faktycznych i domniemanych wrogów; ekonomiczny – pozyskania setek tysięcy darmowych rąk do pracy przy wyrębie lasów, budowie nowych linii kolejowych i utrzymywaniu już wybudowanych; oraz bezpieczeństwa – zastraszenia społeczeństwa na okupowanych ziemiach skalą represji, aby złamać jakąkolwiek wolę oporu. Czynnik ekonomiczny, choć bardzo istotny, zwłaszcza w przypadku deportacji lutowej, nie był głównym powodem represji. Także narodowy charakter represji w wielu przypadkach ustępował celowi społecznemu – eliminacji potencjalnych wrogów nowego ustroju.
10 lutego 1940 roku w wyniku pierwszej masowej deportacji Polaków na Sybir przeprowadzonej przez NKWD, w głąb Związku Sowieckiego wywieziono około 140 tys. obywateli polskich. Wielu umarło już w drodze, tysiące nie wróciły do kraju. Wśród deportowanych były głównie rodziny wojskowych, urzędników, pracowników służby leśnej i kolei ze wschodnich obszarów przedwojennej Polski. Decyzje o deportacjach podejmowane były przez najwyższe czynniki partyjne i państwowe ZSRS. Osobami bezpośrednio odpowiedzialnymi byli: Józef Stalin, szef NKWD Ławrientij Beria, jego zastępca Wsiewołod Mierkułow, naczelnik Zarządu Administracyjno-Gospodarczego NKWD ZSRS Bachczo Kobułow oraz szefowie republikańskich struktur NKWD: Iwan Sierow (USRS) i Ławrientij Canawa (BSRS). Wszystkie najważniejsze dokumenty precyzujące przebieg akcji wysiedleńczych, ich zasięg oraz miejsca docelowe zsyłki były opracowywane w Moskwie. Cztery deportacje z lat 1940–1941 nie były zatem celem samym w sobie, lecz miały doprowadzić do zniszczenia śladów polskiej państwowości na zajętych obszarach oraz ich unifikacji ze Związkiem Sowieckim. Wywózki objęły przede wszystkim polską elitę, która była częścią społeczeństwa najbardziej świadomą swej narodowości i przynależności państwowej. Usunięcie intelektualnej i kulturalnej elity było więc podstawowym warunkiem skutecznej sowietyzacji i pełnej aneksji Kresów.